sobota, 24 października 2015

Mini haul

Byłam dzisiaj na zakupach w Factory i kupiłam fajne rzeczy. Oto one:

1. Przepiękna czapka :3 Zakochałam się w niej <3 Jest naprawdę wygodna, a te pompony... Cudo!!


Sklep: house
Cena: 14, 94 zł (z rabatem)




2. Pierwszy tom z serii "Jednorożec". Zobaczymy, czy będzie godna polecenia i czy kupię kolejne części...

Okładka śliczna 

Sklep: Księgarnia Matras
Cena: 15,92 zł  ((chyba) z rabatem)
3. Razem z książką kupiłam zakładkę do książki. Zwykła zakładka. Szału nie ma.

Sklep: Księgarnia Matras
Cena: 1,99 zł
4. Czas na jakąś gazetę, a mianowicie - Komputer Świat.


Sklep: Delikatesy Centrum
Cena: 10,90 zł

5. Słodycze! :D "Milka Lila Stix" zawitała w mym domu :)

Opakowanie ciekawe :P

Zapach - czekolada <3

Sklep - Delikatesy Centrum
Cena - 4,99 zł
To tyle :) Oczywiście zakupy spożywcze były, ale kogo ciekawi, czy kupiłam mleko?
Mam nadzieję, że się podobało :) Do zobaczenia!





piątek, 23 października 2015

Test dwóch lakierów Paese


Dzisiaj nie typowo, bo kosmetycznie. Będę testować dwa lakiery marki Paese.



Kolory są naprawdę ładne. Piękny różowy, idealny na wiosnę i lato oraz błyszczące złoto - dobrze będzie wyglądać podczas ponurej jesieni.

Numer: 79
Cena: ok. 15 zł

Numer: M2
Cena: ok. 15, ja kupiłam na promocji

Obydwa idealnie komponują się z czarnym lakierem z Golden Rose. Maluje się bardzo dobrze. Na paznokciu też wyglądają super, ale jeśli nie nałożycie top coatu, to złoty kolor może się łatwo zdrapać. Niestety, nie pokażę Wam, jak prezentuje się różowy lakier na paznokciach :(



Mam nadzieję, że post Wam się spodobał. Zdjęcia nie oddają w pełni koloru lakieru, ale postaram się o lepsze zdjęcia. Do zobaczenia!

niedziela, 18 października 2015

III Małopolskie Dyktando Niepodległościowe 2015

Brałam w nim udział. Dostałam się do drugiego etapu. Teraz czekam na wyniki.
Chodzi mi oczywiście o tytułowe III Małopolskie Dyktando Niepodległościowe.

Jak to wyglądało?
W szkołach pisało się dyktando, które było o "starszych" sportowcach. Nie ukrywam, że bardzo łatwe nie było. W mojej szkole brało udział ok. 30 osób. A dostały się tylko 3 do etapu rejonowego.
Między innymi ja.
Uzyskałam 96,5/100 punktów. Miałam najwięcej z całej szkoły. Moja przyjaciółka Weronika, która chodzi ze mną do klasy też się dostała. Dostał się też chłopak z klasy 6b (ja chodzę do 6a, innych szóstych nie ma).
Pojechaliśmy autobusem do Krakowa razem z dwoma nauczycielkami j. polskiego w mojej szkole. A dokładniej - pojechaliśmy do Zespołu Szkół im. Świętej Rodziny z Nazaretu. Szkoła była bardzo ładna, ale za to miała dużo pięter.
Rozmawiałam z koleżanką i tak sobie myślimy - my narzekamy, że musimy wychodzić na drugie piętro na lekcje, a oni tam mają chyba z pięć piętr, więc...


Ale przejdę dalej. Czekaliśmy ok. 10-20 minut w sali od geografii, która była ładna, nie było zaśmiecone. Podobało mi się w tej szkole. Było schludnie, korytarze i sale zadbane. Weszliśmy do większej sali. Były poustawiane pojedyncze ławki z numerami, które losowaliśmy. Wylosowałam numer 12, a Weronika 18. Siedziałyśmy w jednym rzędzie. Czekaliśmy chwilę, aż wszyscy usiądą na swoich miejscach. 
Przywitał nas ksiądz, a potem dostaliśmy ołówki. 
Napis o czymś świadczy ;)
Foch.
Na szczęście ołówek naprawiłam, więc jest dobrze.
Panie, które uczyły w tej szkole j. polskiego rozdały karteczki, które miałyśmy wypełnić. Potem wkładaliśmy je do kopert, które mieliśmy podpisać numerem naszego stolika. Następnie otrzymaliśmy testy, które "pisaliśmy" 45 minut. Trudne nie było. Napisałam, sprawdziłam, wyszłam z sali. Zaraz po mnie moja koleżanka. Wróciliśmy na kleparz. Długo na autobus nie musieliśmy czekać. Wróciliśmy i każdy poszedł w swoją stronę.

Jestem optymistką, więc jeśli do etapu wojewódzkiego się nie dostanę, to będę miała satysfakcję, że dostałam się do drugiego etapu.

A Wy braliście udział w tym konkursie?